W ramach rozgrzewki dzieci dostały pipetki i rozcieńczone farby. Chciałam, żeby dzieci się zrelaksowały, otworzyły, ponieważ przybyło nam kilka nowych twarzy. Powstało kilka bardzo pięknych prac, które były zupełnie w innym stylu niż prace młodszej grupy. Pracowaliśmy na podłodze, żeby mieć pełną swobodę ruchów oraz dobry dostęp do materiałów, których było całkiem sporo, bo techniką prac był kolaż.
W trakcie zajęć oprócz słuchania ze zrozumieniem, doskonaliliśmy umiejętność pracy w grupie :)
Nie zabrakło oczywiście pytań do tekstu, z którymi uczestnicy nie mieli najmniejszego problemu. Tylko kwestia wąsów Pana Kleksa z niewiadomych przyczyn gdzieś umknęła... ale i w głowach i na pracach wszystko szybko wróciło na swoje miejsce.
Dlaczego wybrałam kolaż do tego tematu? Bo ta technika jest jak Pan Kleks, nietuzinkowa, daje mnóstwo możliwości. Pobudza wyobraźnie, tworzy fantastyczne kreacje. Można ciąć, przymierzać, wybierać.... po prostu można wszystko. I tak też właśnie było. Dzieci wybierały spośród różnych faktur te, które dla nich były najciekawsze, które ich zdaniem najlepiej odzwierciedlały Kleksa w ich wyobraźni. Z miękkich i puszystych piór powstała broda, z kolorowych czasopism dwoje różnych oczu... Powstały prace obok których ciężko jest przejść obojętnie i nie sposób jest się nie uśmiechać.
To były fantastyczne, pełne skupienia i radości zajęcia. Dziękuję za świetną atmosferę :)
Do zobaczenia !
Wspaniała idea !
OdpowiedzUsuń