Dopiero 4 dni minęły od tych warsztatów, ale z racji tego, że jestem w trakcie przygotowywania kolejnych zajęć, oraz załatwiam inne sprawy ( między innymi nowych instruktorów ), mam wrażenie, jakby to było dawno, dawno temu.... Dzień był bajkowo szalony, więc Wam o nim opowiem. :) Zacznę jednak od podziękowań dla : Karoliny Lisik ( instruktor sekcji teatralnej) oraz Majeczki Fudalej za pomoc przy pokazywaniu emocji, oraz za pomoc w demonstracji realizacji tematu dla grupy numer 1 , czyli dla grupy maluszków . Podziękowania również dla Daniela oraz Krzysztofa z NEW PHOTOGRAPHY REKLAME STUDIO za realizację wideo, na które czekam z niecierpliwością ! Podziękowania również dla Wszystkich uczestników sobotnich zajęć, bardzo miło spędziłam z Wami czas i jak sobie przypomnę niektóre sytuację, to do tej pory się śmieję.
Grupa pierwsza : " Państwo Gniotkowie"
Ze względu na to, że wydaje ten specyficzny dźwięk (słuch), można ją zgniatać, ugniatać, rozciągać (dotyk, ćwiczenie mięśni dłoni) oraz zmienia kształt (wzrok), można ją śmiało nazwać zabawką sensoryczną, która jest jeszcze o tyle genialna, że można ją wykonać samodzielnie i nie jest droga w wykonaniu. Zazwyczaj mamy w domu wszystkie niezbędne rzeczy do jej wykonania, czyli: butelkę, balon, włóczkę lub nici bawełniane oraz mąkę ziemniaczaną.( można również użyć skrobi kukurydzianej) oraz marker do płyt CD.
Zajęcia rozpoczęliśmy czytaniem tekstu Elizy Piotrowskiej, który opowiadał o przygodach Tupcia Chrupcia. W trakcie czytania próbowaliśmy odgadnąć co czuł w danej chwili Tupcio, Maja oraz Karolina, próbowały zobrazować emocje tej małej myszki. Jak się okazało, nazwanie ich, wcale nie było takie proste. Dlatego warto jest podczas codziennych zabaw z dzieckiem rozmawiać o emocjach oraz podpowiedzieć jak sobie z nimi radzić. A kiedy oddechy zawodzą , zawsze można wymiętolić naszego gniotka :) ( Tylko uważajcie, nie róbcie tego zbyt mocno ! Jednemu z uczestników gniotek wybuchł w sklepie , ale za to emocje związane z niezadowoleniem prysły jak ta mąka z balonika ).
Kiedy już przyszło do realizacji tematu, kompletnie nie wiem co się stało, ale Justynka z Frankiem oraz Rysiem byli cali pokryci mąką. Na szczęście potraktowali temat na wesoło, choć początkowo Frankowi do śmiechu chyba nie było .Wszyscy świetnie poradzili sobie z tematem, nawet dwie 11-miesięczne młode damy wróciły do domu z Panem i Panią Gniotkami.
zdjęcie od Magdy Wyszyńskiej
Zuzia i jej para Gniotków .
Maggie, Kasieńka, Karolinka i kawałek Mai
Justynka, Franio i Rysio
Oto cała wesoła grupa :)
Dzielna Maja w trakcie asystowania
Jak widać było mnóstwo zabawy oraz bałaganu <3 Mam nadzieję, ze wykorzystacie jeszcze kiedyś ten pomysł, ponieważ jest on również świetnym ćwiczeniem koordynacji wzrokowo ruchowej.
"Tajemnice na dnie morza"
Co prawda grupa ta nie była tak liczna jak poprzednia, ale za to jakie ciekawe prace powstały ! Troszeczkę rozmawialiśmy o rybkach i rafie koralowej, wymienialiśmy się ciekawostkami na ich temat. Dowiedzieliśmy się między innymi, że węgorze w trakcie deszczowej pogody potrafią pokonywać dosyć spore odległości na lądzie, a makrela potrafi płynąc nawet z prędkością 75 km / h. Maja jak zwykle zaskoczyła mnie swoją ogromną wiedzą, ale Patrycja, Jakub oraz Agatka również byli bardzo aktywni.
Jeżeli chodzi o samą realizację tematu, to był nim ruchomy obraz, który powstał z wykorzystaniem różnokolorowych bibuł oraz folii aluminiowej. Praca Kubusia była najbardziej przestrzenną pracą, każdy podszedł do tematu inaczej. Miło było patrzeć na proces powstawania oraz na Wasze poszukiwania. Praca z bibułą nie należy do najprostszych , dlatego wrócimy do niej jeszcze kiedyś.
Nasze rybki na końcu zawisły na kolorowych niteczkach i podczas dmuchania ożywiały dno morza ( ćwiczenie artykulacyjne) , a korzystanie z różnych faktur dodatkowo rozwijało zmysł dotyku.
Praca Kubusia
Patrycja
Praca Agatki
Maja
Kuba
fot. New Photography Reklame Studio
Dziękuję jeszcze raz i Uczestnikom i autorom zdjęć. Do zobaczenia na warsztatach wielkanocnych, które prowadzić będę z naszym nowym instruktorem, Łukaszem. Do zobaczenia !